Archiwum 28 czerwca 2002


cze 28 2002 Wierszyk o wichurze...
Komentarze: 6

Z powodu silnego wiatru na moim osiedlu ułożyłem mały, słodziutki wierszyk:

Straszny wiater dziś na dworze
małe dziecko porwać może
unieść może w górę, przeto
i roztrzaskać gdzieś o beton

Widzę: idzie dziecko z matką
z taką zwykłą, żadną rzadką
dziecko ustać już nie może
patrzę: leci! „O mój Boże!”

Chciałem jakoś dziecko złapać
jednak nie umiałem skakać!
myślę sobie: „co jest? kurna!”

no i nagle sen się urwał...

!kosmita! : :
cze 28 2002 Mój dzisiejszy sen...
Komentarze: 3

Prowadzę w domu taki zeszyt, w którym zapisuje swoje sny. Tak dla jaj. I tak sobie pomyślałem, czemu by ich nie zapisywać tutaj? 

Dzisiaj śniło mi się, że wyszedłem przez okno i po parapecie chciałem przejść do sąsiadki... Niestety emocje były za duże (podczas przechodzenia!) Więc się obudziłem. Kiedy zasnąłem z powrotem, byłem już u sąsiadki w domu. Dalej nie pamiętam...:W każdym razie bardzo przyjemny sen. Piżama poszła do prania...

!kosmita! : :