cze 28 2002

Wierszyk o wichurze...


Komentarze: 6

Z powodu silnego wiatru na moim osiedlu ułożyłem mały, słodziutki wierszyk:

Straszny wiater dziś na dworze
małe dziecko porwać może
unieść może w górę, przeto
i roztrzaskać gdzieś o beton

Widzę: idzie dziecko z matką
z taką zwykłą, żadną rzadką
dziecko ustać już nie może
patrzę: leci! „O mój Boże!”

Chciałem jakoś dziecko złapać
jednak nie umiałem skakać!
myślę sobie: „co jest? kurna!”

no i nagle sen się urwał...

!kosmita! : :
29 czerwca 2002, 00:00
hyhy spox :) , dobra dobra ale czy w koncu dziecko siem roztrzaskalo o ten betonik ;)
28 czerwca 2002, 00:00
świetne rymy:))pa,
motylek
28 czerwca 2002, 00:00
gosciu masz talent swietny kawalek
hehe
28 czerwca 2002, 00:00
zajebisty!
karotka
28 czerwca 2002, 00:00
bueheh, fajny wierszyk, ale cyz nie okrutny troche?
28 czerwca 2002, 00:00
mily, mily trzeba przyznac ale troche katastroficzny...... ;))

Dodaj komentarz